Wszyscy, którzy na to czekali pewnie, będą zadowoleni. Albowiem już od dzisiaj w życie wszedł mój nowy blog który znajdziecie pod tym adresem http://mari-na-granicy-dobra-i-zla.blogspot.com/.
Nie będę się tu rozgadywać. Powiem tylko, że jest on zupełnie oddzielną historią(która jest również bardziej przemyślana). Serdecznie zapraszam!
:)
Chce też przekazać, że następna notka na tym blogu powinna pokazać się do czwartku.
Trochę się, moja droga, z tym czwartkiem zapędziłaś...
OdpowiedzUsuńWiem i przepraszam, choć nie do końca to moja wina. Jak pisałam opowiadanie miałam prawię skończone i do czwartku z łatwością bym się wyrobiła, tyle, że gdy już pisałam ostatni fragment laptop(jak zwykle -_-) odmówił mi posłuszeństwa i to do tego stopnia, że musiałam go wyłączyć i włączyć. Niestety gdy tak uczyniłam i weszłam z powrotem okazało się, że wszystkie "wersje robocze" zostały skasowane. Tak więc po czymś takim przez dwa dni przeklinałam los i wypowiedziałam wojnę milczeniową z blogspotem, a potem miałam jeszcze wyjazd, z którego wróciłam parę dni temu.Teraz jestem w fazie próby napisania wszystkiego od nowa (a wbrew pozorom miałam całkiem sporo "rozdziałów"(niektóre skończone), które były(i są) potrzebne w dalszej części i były ważniejsze jeśli chodzi o fabułę). Staram się to odpisać i może uda mi się skończyć z kolejnym rozdziałem do niedzieli(tak samo na drugim blogu). Za wszystkie nieudogodnienia przepraszam i liczę, że już taka sytuacja się więcej nie powtórzy. (I obym tym razem się nie myliła)
UsuńPozdrawiam
(skruszona i wpół-załamana) Autorka